28 stycznia 2013

"Szkoda, że mamy nie mogą też sobie pójść, kiedy im się spodoba, i spać poza domem. A mamom byłoby to szczególnie potrzebne co jakiś czas."
/Tove Jansson/

"What a pity mothers can't go off when they want to and sleep out of doors. Mothers, particularly, could do with it sometimes."
/Tove Jansson/

powyżej mój wpis do art żurnala JaMajki, którego tematem są Bajki. postanowiłam troszkę przekornie potraktować temat. ;)

the above is my entry in JaMajka's art journal themed: Fairy tales. I decided to treat the subject a bit humorously. ;)
{the text}: "This was not part of my Cinderella fantasy."
i jeszcze jeden wpis - tym razem u Drychy, która zadała strrraszliwy dla mnie temat, czyli: Makabra. ale jakoś wybrnęłam z opresji sięgając do klasyki literatury dla dzieci.
XIX-wieczny wierszyk dydaktyczny Stanisława Jachowicza, który umieściłam w Dryszkowym żurnalu, możecie przeczytać o {tutaj}. szalenie pouczająca lektura...

my other entry was in Drycha's art journal themed: Macabre. I must admit that this theme certainly is not my cup of tea but I managed to create this spread using a 19th century Polish cautionary poem for children - it's about a little boy who didn't listen to his mother and would suck his thumb all the time. well...he shouldn't have...as one day there came a tailor with scissors and cut the boy's finger... terrible, right? hard to believe that anyone would seriously read such stories to kids...

a z ogłoszeń - moja mini książeczka poleci do osoby z komentarzem nr 4:
and my mini book goes to...
 czyli:

20 stycznia 2013

"Wolę kiedy coś mi się sugeruję, niż dokładnie opowiada. Kiedy znasz każdy detal, umysł spoczywa na laurach, a wyobraźnia traci ochotę, by używać swoich skrzydeł."
/Thomas Bailey Aldrich/

"I like to have a thing suggested rather than told in full. When every detail is given the mind rests satisfied and the imagination loses the desire to use its own wings."
/Thomas Bailey Aldrich/
z wielką radością otworzyłam kopertę, w której przyleciała fantastyczna gazeta, w której pojawił się mój skromny albumik. wzięłam udział w bardzo ciekawym projekcie Marit: trzy identyczne albumy zostały wysłane do trzech różnych osób, które mogły je przerobić w dowolny sposób.
początkowo planowałam książeczkę z cytatami, ale po drodze wpadł mi w ręce jeden z moich ulubionych wierszy i reszta potoczyła się sama.

I was extremely excited to open the envelope with "Featuring" magazine in which you can see my modest mini book. wonderfully inspiring Marit invited me and two other artists to a very interesting project: each of us received a mini album and we were given total freedom to alter it any way we wanted.
first, I was going to make it into a book of quotes but then I decided to illustrate one of my favourite poems. the rest just followed.
moja koncepcja?
to był dla mnie bardzo ciekawy rok wypełniony licznymi warsztatami - popróbowałam szycia notesów, scrapbookingu, wyginania widelcy, prac na płótnie bogatych we wszelkie możliwe media i była to świetna przygoda, ale - prawdę mówiąc - można się w tym wszystkim trochę zagubić.
nie do końca świadomie czułam później presję, żeby w swoich pracach chlapać tuszami, używać gesso, tworzyć wykwintne, bogate tła itd. itd. i cały czas nie byłam z siebie zadowolona.

the concept behind my book?
last year was very exciting for me - it was filled with all sorts of inspiring workshops and courses - I tried bookbinding, scrapbooking, altering cutlery, mixed-media on canvas using countless delicious supplies and it was a fantastic experience but - to be honest - one might get a little bit confused.
I wasn't quite aware of that but I felt this strange pressure to use inks, gesso and such in my works, to create intricate rich backgrounds etc. and all the time I was frustrated and not satisfied with my work. at all.
rozwiązanie? bardzo proste.
dobrze jest popróbować nowych środków wyrazu, ale warto je później adaptować do własnego stylu i upodobań. są w naszym twórczym świecie mody i trendy, ale warto cały czas pamiętać o tym, co NAM w duszy gra.
może to oczywista oczywistość, ale wcale nie taka łatwa do zastosowania w życia.

the solution? quite simple really.
it's wonderful to try new ways of self-expression but we should try to marry these techniques with our own preferences. there are certain fashions and trends in our creative world but we should constatly remember to stay true to ourselves.
perhaps I'm saying really obvious things but they are not so easy to apply in real life.
co zrobiłam?
wzięłam oddech. sięgnęłam po to, co kocham najbardziej i w czym najlepiej się czuję: retro pańcie, stare kartki, ograniczona paleta barw i minimalizm.

what did I do then?
I took a deep breath and used everything I love the most: my beloved vintage ladies, old papers, limited palette and minimalism.
może nie wyszło modnie. może ktoś powie, że się nie napracowałam.
ale ten albumik to właśnie ja.

maybe the result is not very trendy. maybe someone will say I didn't put too much work and effort into this book but it's me. the REAL me.
odetchnęłam z ulgą. znowu znalazłam zagubioną przyjemność z procesu twórczego. i dlatego pomyślałam, żeby -

what a relief. I managed to find the delight of creative process again. and so I thought -
 - że może ktoś chciałby zaopiekować się tą książeczką? jeśli tak - poproszę o znak w komentarzu do 27.01. :)

- that maybe someone would like to have this mini book at home? if so - just leave a comment here till January 27th. :)

and Marit ............. thank you so much for believing in me and giving me this fantastic opportunity to...find myself again.... :)

15 stycznia 2013

"Gdybyśmy czekali na ten jeden moment, kiedy wszystko, absolutnie wszystko jest gotowe, nigdy byśmy nic nie zaczęli."
/Iwan Turgieniew/

"If we wait for the moment when everything; absolutely everything is ready, we shall never begin."
/Ivan Turgenev/

kartka zrobiona na wyzwanie na Craft Artwork.

a post card I made for Card Artwork challenge: New Year's Resolutions.
{the text: "I'm making a resolution: not to make resolutions."}

12 stycznia 2013

"Szczęście. Proste jak filiżanka czekolady albo też kręte jak ścieżki serca. Gorzkie. Słodkie. Żywe."
/Joanne Harris/

"Happiness. Simple as a glass of chocolate or tortuous as the heart. Bitter. Sweet. Alive."
/Joanne Harris/

chociaż mieszkamy w czterech końcach Polski, raz w miesiącu umawiamy się na wspólne oglądanie filmów. ostatnio była to "Czekolada".
gdyby ktoś chciał się przyłączyć - serdecznie zapraszamy! {tutaj} jest lista filmów, które można zinterpretować, a w tym miesiącu zapraszamy na "Dziewczynę z perłą".

the above collage was created for our monthly movie challenge on Collage Caffe. this time we watched beautiful "Chocolate'.
{the text}: "What connects women? / Chocolate secrets."
i jeszcze jeden cykl Kawiarniany - inspirujemy się malarstwem. "Śpiącą z kotem" potraktowałyśmy następująco. zapraszamy do wspólnych przeróbek!

and one more challenge - we take paintings by Polish artists and collage away. :)

6 stycznia 2013

"Marzenia są sadzonkami naszych rzeczywistości."
/James Allen/

"Dreams are the seedlings of realities."
/James Allen/

wpis w wędrownym żurnalu Finnabair, gdzie wspólnie snułyśmy opowieść przy użyciu czerwonej nitki.

my entry in Finnabair's round robin journal where we created a story together using a red thread.
{the text}: "I was alone in my room. Suddenly I felt so strange, so different from the ususal."

a skoro o żurnalach wędrujących mowa - niedawno wrócił mój żurnal wysłany kiedyś w świat.
jest po brzegi wypełniony emocjami i sztuką moich świetnych koleżanek. każdego dnia przy porannej kawie spędzam z nim trochę czasu i nie mogę się nacieszyć.

speaking of round robin journals - the journal that I sent out last year returned to me filled to the brim with amazing art created by my talented friends.
every day I drink my morning coffee and spend some time admiring its pages.
spojrzenie na wszystkie jego strony - czyż nie jest spójny kolorystycznie? i przewija się wątek kobiecy. można by pomyśleć, że dziewczyny się zmówiły. ;)

below an overview of all its pages - it's amazing how coordinated the colours look and there is this feminine theme that I adore. it's as if the girls had this conspiracy to create in unison. ;)
{the rest of the entry is local art news so Polish only this time. ;) }

kalendarze w dłoń, bo w styczniu czeka nas wiele ekscytujących wydarzeń!
po pierwsze - można będzie spotkać się w warszawskim Manufabricum, żeby pozbyć się niepotrzebnych przydasi i wyjść (nie pójść!) z torbami wypełnionymi nowymi smakołykami. :)
w ogóle warto spojrzeć w styczniowy harmonogram Manufabricum. i bywać!

ja na pewno nie przegapię okazji, żeby poznać "Sekret" Agnieszki-Anny!