Strony

▼

30 stycznia 2011

"Słowo umiera-/(Głosi opinia) -/Ledwie z ust ujdzie.
Skądże - dopiero/Wtedy zaczyna/Żyć - w tej sekundzie."
/Emily Dickinson/

"A word is dead/When it is said,/Some say.
I say it just/Begins to live/That day."
Emily Dickinson

to pierwsze strony z projektu, na który od dawna czekałam - Słownik Wyrazów Osobistych. {a tutaj p.s.}
rzecz jest prosta - zapraszamy do zabawy literami i słowami. w dowolnej kolejności i interpretacji. :)

these collages are the first pages of a book that I'm altering right now. it's a new exciting project called Personal Dictionary.we are going to play with words and letters and here are myAs.
(the above):
"A is for ach"
in Polish A is also for a beau or a dandy. ;)
(the text says):
"Henryk Mader was considered to be one of the most handsome and elegant men in the capital."

i pochwalę się jeszcze papierowymi smakołykami, które przyleciały do mnie w pięknie ozdobionej kopercie z Singapuru. Wymiana Papierowa nieustannie wzbogaca mój świat.

I would also like to show off these delicious paper goodies that I got from June in our January Paper Swap. the envelope is a great piece of mail art and its content is as exciting.
June zrobiłą też dla mnie notes i już sama okładka złapała mnie prosto za serce.

June also made this beautiful journal for me. somehow she knew which words (just look at the cover) I so desperately needed...

 June, I'm sending you a huge thank you across the world!!!



o

10 komentarzy:

  1. cynka- Ewa Mrozowska31 stycznia 2011 00:01

    Ach!
    to stały okrzyk kiedy tu zaglądam :))))

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. tymonsyl31 stycznia 2011 08:22

    zastanawiam się czy Ty więcej kawy wypijasz czy wylewasz?;-)
    "ACH"- nieziemskie!
    A notes od June faktycznie łapie za serce!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lena Wz31 stycznia 2011 09:12

    Ach - jak zwykle mnie powaliło ;-) Miodzio.
    A notesu troszkę Ci pozazdrościłam, jest fantastyczny, obejrzałam i powiększyłam. Pozdrawiam :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Guriana31 stycznia 2011 23:33

    normalnie mnie tym wpisem bałamucisz....do zaprowadzenia swojego słownika:))
    tez lubię goliznę, więc jak mogłoby się nie podobać...zwłaszcza spod Twoich łapek:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Martyna1 lutego 2011 18:26

    gołe baby - cud i miód! :) Ach!

    OdpowiedzUsuń
  6. Marit1 lutego 2011 22:35

    It's always a pleasure to visit your blog dear!

    OdpowiedzUsuń
  7. OLIWKA2 lutego 2011 23:40

    zdecydowanie pierwsze "ach" ty wiesz dlaczego :D:D
    czy to tło tocałe tak kawą ???? i tylko kawą czy reinkera vintage photo używasz Kochana :):):)???? bardzo mi się to tło podoba
    PS. W jakich latach żył ten amant, wiesz może ?

    OdpowiedzUsuń
  8. OLIWKA3 lutego 2011 19:15

    wykazałam się pełną ignorancją już wszystko doczytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ~*~Patty S3 lutego 2011 22:32

    I learn so much when I come to visit you dear one...so much to enjoy and drink in...what a wonder of a book you are creating...already!

    Lovely gifts for special you!
    oxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Patti Edmon Artist6 lutego 2011 21:29

    I love the dictionary you're doing and the journal - such fabulous creativity!

    OdpowiedzUsuń